Jest 15 stycznia, studio telewizyjne specjalnie wybudowane przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy pod Pałacem Kultury.
Zobaczcie jak wygląda praca fotografa na Finale WOŚP „od zaplecza” (w związku z tym pokażę także te zdjęcia, których normalnie nie daje się do publikacji).
Początek
O godz. 8.32 ma być wejście na wizję w telewizji TVN. Dwie minuty przed zapada ciemność w całym studiu. Pozostaje tylko jeden reflektor oświetlający Jurka Owsiaka. To jedyny moment, kiedy wokół niego nikogo nie ma – kilkaset osób stoi w oddaleniu. Cisza. Słychać jedynie komunikat: „wejście za 7 sekund”:
Po chwili zaczęło się. To było szaleństwo. Bardzo pozytywne szaleństwo!
Kiedy dowiedziałam się, że mam tego dnia, cytuję: „biegać za Jurkiem”, nie wiedziałam jeszcze na ile stwierdzenie to jest przewrotne.
Przede wszystkim trzeba było się dopchać, bo wokół Jurka Owsiaka zawsze był tłum, nawet jak nie byliśmy na wizji. Metodą okazało się wypatrywanie dwóch panów w pomarańczowych koszulkach z kamerami i zajmowanie pozycji zaraz koło nich. Kiedy już przychodził Jurek, otoczony grupą ludzi, dobry start był w miarę zagwarantowany.
„Zagwarantowany” oznaczał, że tylko kawałek ręki z kamerą wejdzie w kadr. Zawsze mogła wejść jeszcze lampa z prawej i włosy drugiego operatora z dołu:
Bo to nie jest tak, że wszystko dzieje się w jednym miejscu. Jurek co jakieś dwie minuty zmienia miejsce: chodzi po całym studiu lub… obraca się o 180 stopni, dosłownie. Kiedy on się obraca, to razem z nim, jak po narysowanym kole, w trybie wirowym przesuwają się operatorzy kamer. A z nimi cała obstawa. Fotograf też. W dodatku panowie z kamerami non stop się ruszają niezależnie od Jurka (w prawo, lewo, w górę, w dół…):
Trzeba uważać, aby nie blokować ich ruchów, ani nie oberwać w głowę ciężką baterią od kamery. Zdjęcia robi się więc ponad ich głowami mając wysoko wyciągnięte ręce z aparatem:
lub kucając pod ich rękami:
A przy okazji można trafić na dole na mniejsze osoby:
Blokada
W otoczeniu operatorów kamer trzeba się jeszcze przebić przez:
1) osobę podającą Jurkowi herbatę,
2) osobę podającą kwiaty,
3) osobę podającą torcik wedlowski i książkę,
4) osoby, które podają wcześniejszym osobom owe kwiaty, torcik wedlowski i książkę,
4) osobę od retuszu (z pędzelkiem do twarzy i chusteczkami),
5) osobę pokazującą na kartkach kolejne punkty programu,
6) trzy osoby niedopuszczające nikogo do otoczenia kamerzystów,
7) i pewnie jeszcze kogoś pominęłam ale na koniec zostawiłam sobie pana od oświetlenia (na zdjęciu z zespołem Big Cyc – po prawej):
Z góry wygląda to mniej więcej tak (na dole kadru widać sposób podawania kwiatów):
Albo tak:
Dla porównania kadr z godziny 8.18 czyli sprzed pierwszego wejścia na wizję:
Sekundy
Goście rozmawiający z Jurkiem mieli po 15 sekund na opowiedzenie o swojej działalności lub o przekazywanym na aukcje przedmiocie (na fot. poniżej Kinga Rusin). Tym samym fotograf miał te 15 sekund na zrobienie zdjęcia, manewrując pomiędzy ludźmi.
Na gest Jurka była sekunda:
Zdarzały się jednak momenty poza zasięgiem kamer i tłumów, jak ten z Jurkiem i Moniką Olejnik:
Fajnie było to potem zobaczyć na Facebooku od drugiej strony 🙂
Zrzut i rzut
Po każdym wejściu telewizyjnym trzeba było zrzucić zdjęcia na komputer, przebrać je, obrobić i umieścić na dysku Biura Prasowego. Na szczęście stanowisko fotografów znajdowało się blisko studia (w ekipie WOŚP była nas piętnastka). Rzut z góry na miasteczko 25 Finału (fot. z drona Łukasz Widziszowski):
Co robi fotograf WOŚP
Jak człowiek już się „obrobił”, to fotografował występy artystów, pracę na zapleczu, studio medyczne…, ponieważ ważne były nie tylko kadry robione w czasie wejść na wizję:
Wszystko po to, aby można było opowiedzieć o tym, co działo się na Finale WOŚP oraz zwrócić uwagę na sponsorów, bez których organizacja tego całego zamieszania nie byłaby możliwa.
A jak dostajesz informację z Biura Prasowego, że potrzebna jest fota butów Jurka Owsiaka, to idziesz i robisz te buty 🙂
A potem już tylko czekasz pól roku na Woodstoooook!
Ale tak naprawdę…
… najfajniejsze jest to, że deklarowana kwota na koniec Finału WOŚP wyniosła aż 62 418 767 złotych! 🙂
Na pediatrię i godną opiekę seniorów.
I kropka.